Piotr Surowiecki | ostatnia aktualizacja: 11-07-2023, 6:59 | Copyright (c) psur.pl | Zakaz kopiowania tekstu i/lub zdjęć
Bunkry położone są w Darłówku Zachodnim, przy końcu ulicy Plażowej (to ta boczna ulica, przy której jest Biedronka). Zostały zbudowane przez Niemców w okresie II wojny światowej, prawdopodobnie zaczęto je tworzyć dwa lata przed wojną, w 1937 roku. Jest to bateria czterech dział przeciwlotniczych, które miały ochraniać port oraz stocznię w Darłówku. Do tego utworzono bunkry mieszkalne dla załogi liczącej ok. 70 osób, a także niezbędne pomieszczenia techniczne.
Odnośnie wspomnianej stoczni: w Darłówku, bodaj przy zachodnim falochronie, gdzie jest taki "wjazd" do morza, była stocznia, która budowała statki z żelbetonu. Ten nietypowy materiał miał jedną zaletę: nie używało się wiele stali, która była bezcenna dla walczących w II wojnie światowej Niemiec. W Darłówku zbudowano od 3 do 6 takich statków.
Bunkry dopiero od niedawna są atrakcją turystyczną, odkopane z piachu przez pasjonatów - tych samych, którzy tworzą letni zlot pojazdów militarnych. Wciąż kolejne elementy fortyfikacji są odkopywane.
Zwiedzanie
Przy zakupie biletów mamy możliwość zdecydowania czy chcemy zwiedzać bunkry z przewodnikiem (za dopłatą). My wybraliśmy opcję z przewodnikiem i to jest naszym zdaniem optymalne rozwiązanie. Przewodnik nie uraczy nas długi monologami, ale wprowadzi w sens istnienia obiektu i omówi poszczególne miejsca. Można swobodnie porozmawiać, popytać się o szczegóły, w tym te związane z pracami przy odkopywaniu bunkrów.
Wśród bunkrów na wydmach wyznaczono trasę zwiedzania. Przechodzimy przez kolejne schrony i pomieszczenia, wychodzimy na stanowiska dział, schodzimy mocno w dół do położonych pod ziemią bunkrów. Trasa jest ciekawa i rozmaita. Wewnątrz bunkrów zachowało się niewiele sprzętów, ale można zobaczyć np. oryginalne łóżka czy sanitariaty używane przez niemieckich żołnierzy.
Zwiedzanie nie jest długie, trwa ok. 30 minut.
Przy kasie znajduje się jeszcze polska armata dywizyjna z lat 50-tych, sklepik z wojskowymi akcesoriami, a także możliwość postrzelania na niewielkiej strzelnicy.
Z dzieckiem
Trasa zwiedzania nie nadaje się na wózek. Z nosidełkiem powinno się przejść, choć miejscami trzeba uważać na węższe czy niskie przejścia.
Najmłodsi (dwulatki itp.) nic tu nie zepsują, bo trudno uszkodzić betonowe ściany bunkra. Nie mają tu wiele swobody w chodzeniu, ale z drugiej strony schody i wąskie przejścia mogą trochę zająć ich uwagę. Plus jest taki, że zwiedzanie nie trwa długo.
Starsze kilkulatki z dużym prawdopodobieństwem zainteresują się bunkrami, które są nieco mroczne i tajemnicze. Dodatkowo naszym dzieciakom bardzo podobała się możliwość postrzelania pociskami z farbą do tarczy. Dla chłopaków zdecydowanie polecamy to miejsce.
Informacje praktyczne
Godziny otwarcia (sezon 2023)
od 11:00 do 20:00 (ostatnie wejście o 19:15)
Ceny biletów (2023)
15 zł - dorośli
10 zł - dzieci do lat 12, emeryci
Podsumowanie
Zespół bunkrów w Darłówku Zachodnim jest z pewnością miejscem wartym odwiedzenia. Nie jest to wielki kompleks, nie ma też bogatego wyposażenia, ale jest ciekawy przez swoje położenie na wydmach, wąskie korytarze prowadzące do bunkrów, a także historię związaną z dobrze znanym wczasowiczom portem w Darłówku.
(c) Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie tekstu i/lub zdjęć w całości lub fragmentach zabronione.