Używamy plików cookie oraz usług Google Analytics (statystyki strony) i Google AdSense (reklamy) co wiąże się z przetwarzaniem pewnych danych. Więcej informacji oraz możliwości zarządzania tutaj. Jeśli nie wyrażasz zgody zmień ustawienia swojej przeglądarki lub opuść stronę. AKCEPTUJĘ
psur.pl - Wycieczki po Polsce
strona główna > artykuły > Stawy Milickie, wąskotorówka i zamek

Stawy Milickie, wąskotorówka i zamek

Oto propozycja urozmaiconej wycieczki po krainie Stawów Milickich: zobaczymy nie tylko owe stawy, ale i kolejkę wąskotorową oraz ruiny zamku.

Piotr Surowiecki | ostatnia aktualizacja: 09-04-2024, 14:11 | Copyright (c) psur.pl | Zakaz kopiowania tekstu i/lub zdjęć

Historia Stawów Milickich

Początków niezwykłej krainy Stawów Milickich należy szukać w działalności człowieka. Prawdopodobnie już w X-XI wieku pojawiły się pierwsze w tym rejonie próby przegradzania rzek i strumieni groblami, aby spiętrzać wodę. Natomiast w sposób zorganizowany zaczęto to robić od XII wieku, gdy teren ten stał się własnością biskupów wrocławskich. Głównymi specjalistami w tej dziedzinie był zakon cystersów przybyły na Dolny Śląsk w 1136 roku. Właśnie w Dolinie Baryczy w XIII wieku stworzyli oni największe w ówczesnej Europie skupisko stawów o łącznej powierzchni ponad 2300 ha (wśród nich takie stawy jak: Stary, Grabownica Górna czy Jamnik).

Tamte czasy bardzo sprzyjały rozwojowi rybołówstwa, gdyż pościło się znacznie częściej niż tylko w piątki. Liczba dni bezmięsnych w niektórych wiekach sięgała nawet 192 w ciągu roku!

W kolejnych stuleciach Stawy Milickie rozwijały się - czasem bardzo intensywnie, a czasem były momenty kryzysu - ale zawsze dawały ludziom pokarm, a przyrodzie schronienie. Obecnie oprócz znaczenia gospodarczego są rajem dla ptactwa i obszarem bardzo atrakcyjnym turystycznie.
Staw otoczony zielenią[zdjęcie: Jeden ze stawów w okolicy Rudy Sułowskiej]

Propozycja wycieczki

Proponujemy odwiedzić w jeden dzień kilka ciekawych miejsc w krainie Stawów Milickich. Do każdego z nich dojedziemy samochodem. Zakładamy, że będziemy jechać od strony Wrocławia/Trzebnicy.

1. Sułów
2. Ruda Sułowska
3. Zamek w Miliczu
4. Milicz - stacja "Milicz Wąskotorowy"
5. Milicz - stacja "Milicz Zamek"

Mapka[mapka: (c) autorzy OpenStreetMap, licencja. Czerwonymi cyframi oznaczyliśmy kolejne punkty wycieczki]

Z Trzebnicy wyjeżdżamy na północ drogą lokalną przez Szczytkowice i Gruszeczkę do Sułowa.

Przystanek 0: Ciekawostka... wędliniarska
(zobacz na mapie)

Zanim dojedziemy do Sułowa mniej więcej w połowie drogi (za miejscowością Ujeździec Wielki) zobaczymy po prawej stronie ogromny kompleks hal - to firma Tarczyński, jeden z popularniejszych w Polsce producentów kabanosów czy parówek. Tu jest jej siedziba oraz wytwórnia. Jeśli ktoś chciałby rzucić okiem to na miejscu jest sklep firmowy, a przy nim parking.
Stary samochód firmowe[zdjęcie: Ktoś pamięta auto marki Tarpan? Oznakowane firmowo stoi dumnie na parkingu]

Nie ma to wiele wspólnego ze stawami, ale to taka lokalna ciekawostka. Wróćmy jednak do meritum.

Przystanek 1: Sułów (las i wąskotorówka)
(zobacz na mapie)

W Sułowie zatrzymujemy się zaraz na samym początku miejscowości, na parkingu po lewej stronie drogi - przy stojącym wagonie kolejki wąskotorowej. Cóż to za miejsce?
Sułów Milicki - tablica na stacji[zdjęcie: Tablica kolejowa z nazwą miejscowości]

Pod koniec XIX wieku między Żmigrodem a Miliczem utworzono linię kolejki wąskotorowej (tzw. Żmigrodzko-Milicka Kolej Powiatowa). Pociągi jeździły po niej ze średnią prędkością ok. 24 km/h i choć dzisiaj nie rzuca ona na kolana, to wówczas wystarczyła by linia odniosła sukces. Wkrótce przedłużono tory z Milicza do Sulmierzyc, a także zbudowano linię wąskotorową z Wrocławia do Trzebnicy i Prusic (tzw. Wrocławska Kolej Dojazdowa).

Z biegiem lat wolną wąskotorówkę wypierały autobusy i normalnotorowe pociągi. W 1967 roku zlikwidowano połączenie między Wrocławiem a Trzebnicą, a w 1991 odbył się ostatni kurs w okolicach Milicza. Tory rozebrano. Podejmowano potem wysiłki, aby kolejkę reaktywować, ale na starej trasie już się to nie udało. Za to w nawiązaniu do tego dziedzictwa uruchomiono wąskotorówkę w Krośnicach - jeździ tam po kilku-kilometrowej pętli w parku.
Wagon kolejki wąskotorowej[zdjęcie: Wagon na dawnej stacji Sułów Milicki]

Tymczasem z inicjatywy władz samorządowych utworzono ścieżkę rowerową, która wiedzie śladami dawnych torów. W miejscach niegdysiejszych stacji utworzono przystanki, które gromadzą pamiątki po wąskotorówce, a także są dobrymi miejscami na odpoczynek.

Znajdujemy się właśnie w takim miejscu, obok dawnej stacji Sułów Milicki. Jest tutaj zabytkowy wagon, parking, ławki i stoły oraz oświetlenie (po zmroku). Miejsce to jest dobrą bazą wypadową na spacer po lesie, który rozciąga się na południe od parkingu. Z kolei kilkadziesiąt metrów na północ jest stary budynek stacji Sułów Milicki, obecnie dom mieszkalny.

W samym Sułowie jest jeszcze kilka atrakcji, m.in. zabytkowe kościoły (budownictwo szachulcowe) oraz szczątki średniowiecznego zamku.

Przystanek 2: Ruda Sułowska (stawy i różne atrakcje)
(zobacz na mapie)

Z Sułowa udajemy się na północny-zachód do odległej o kilka kilometrów Rudy Sułowskiej. Ta wieś niemal z każdej strony otoczona jest rozległymi stawami, a między chatami znajduje się wiele bocianich gniazd, ponoć najwięcej w okolicy.

W Rudzie Sułowskiej utworzono Centrum Edukacyjno-Turystyczne, przy którym jest łowisko, mini ZOO, skansen-muzeum nt. Stawów Milickich, plac zabaw, restauracja itp.

Jest też możliwość malowniczego spaceru po groblach między stawami.

Wszystkie szczegóły na temat powyższych atrakcji w Rudzie Sułowskiej oraz zdjęcia w osobnym artykule.
Mini ZOO w Rudzie Sułowskiej[zdjęcie: Mini ZOO w Rudzie Sułowskiej]

Przystanek 3: ruiny zamku w Miliczu
(zobacz na mapie)

Kolejny przystanek na trasie naszej wycieczki to ruiny zamku w Miliczu. Podziwianie ich można połączyć ze spacerem po parku, w którym owe ruiny się znajdują. Szczegółowe informacje oraz zdjęcia w osobnym artykule "Zamek w Miliczu".

Przystanek 4: dawna stacja Milicz Wąskotorowy
(zobacz na mapie)

Widoczna część taboru oraz wiaty turystyczne[zdjęcie: Wiata turystyczna oraz tabor na Stacji Milicz Wąskotorowy]

To kolejna stacja z linii wąskotorowej, którą opisaliśmy powyżej (patrz: Przystanek 1). Na ustawionym fragmencie torów znajdują się trzy wagony pasażerskie (charakterystyczne dla wąskotorówek rumuńskie wagony; wyprodukowane w latach 80-tych) i lokomotywa spalinowa (polskiej produkcji - z Chrzanowa). Są także zadaszone wiaty turystyczne, grill, a nawet toaleta.

Przystanek 5: dawna stacja Milicz Zamek
(zobacz na mapie)

Milicz Zamek - dawna stacja[zdjęcie: Widok na dawną stację Milicz Zamek]

Stacja znajduje się przy wjeździe do Milicza drogą krajową nr 15 od strony Trzebnicy. Nie sposób jej przeoczyć, gdyż wagony od razu rzucają się w oczy. Wagonów tych jest sporo: osobowy z napędem (motorowy, ciągnął skład), zwykły osobowy oraz bagażowy. Obok stoi niewielka lokomotywa z wagonikiem (być może z jakiejś kopalni), a ponieważ jest otwarta, to stanowi wielką atrakcję dla dzieci.

Oprócz tego są tu jeszcze inne atrakcje, z których największą - naszym zdaniem - jest wielkie akwarium, w którym pływają ryby zamieszkujące Stawy Milickie. Jest ich dużo, można je oglądać z bliska, chociaż naszym zdaniem akwarium jest trochę za wysoko, szczególnie dla dzieci.
Akwarium z rybami[zdjęcie: Akwarium z rybami]

Oprócz tego są tu sprzęty do zabawy, siłownia na powietrzu, mała rzeczka, kryta wiata z ławkami i stołami itp.

Po drugiej stronie ulicy znajduje się Park Jordanowski, a w nim bardzo duży plac zabaw.

Nasz filmik przedstawiający stację Milicz Zamek można zobaczyć na YouTube.

Od tego miejsca łatwo już wrócić do Trzebnicy drogą krajową nr 15. Na długim odcinku wiedzie ona przez rozległe lasy, jest więc okazja by się zatrzymać i skorzystać z bogactwa leśnej przyrody.

Z dzieckiem

Proponowana przez nas wycieczka jest przeznaczona dla zmotoryzowanych, nie trzeba dużo chodzić (choć można), a we wszystkich opisywanych miejscach można spokojnie dać sobie radę z wózkiem. Dla dzieci w wieku ok. 1-2 lata, które już chcą się ruszać, a jeszcze niewiele rozumieją, zaletą jest to, że na wszystkich proponowanych przystankach jest sporo przestrzeni do pobiegania. Nie ma tu nic do zniszczenia przez najmłodszych, więc nie trzeba się stresować jak w muzeum.

Ze względu na swoją różnorodność wycieczka jest naszym zdaniem bardzo atrakcyjna dla dzieci od 2-3 lat wzwyż. Z pewnością zainteresuje je kolejka wąskotorowa. Najciekawszy jest oczywiście mały tabor na stacji Milicz Zamek, do którego można wchodzić.
Mała lokomotywa i wagonik[zdjęcie: Wagoniki górniczej kolejki - dzieci to lubią!]

Pozostałe wagony i lokomotywy są zamknięte, ale i tak jest wciągająco, np. z wagonów wystają kable i przyłącza, więc można je ze sobą podłączać.

Druga duża ciekawostka to łatwe do zobaczenia zwierzęta: mini ZOO w Rudzie Sułowskiej, żaby przy stawach oraz wspomniane akwarium na stacji Milicz Zamek z licznymi okazami ryb.

Z innych atrakcji jest też duży plac zabaw w Rudzie Sułowskiej czy np. zamek, który jednak wymaga trochę inwencji od rodziców, aby zaciekawić dzieci.

Mapa

Na wycieczkę warto zabrać papierową mapę, my polecamy "Dolina Baryczy - część wschodnia" - zobacz oferty. Mapa jest w skali 1 : 70 000, naniesiono na nią wiele szczegółów np. opisywane stacje dawnej wąskotorówki czy szlaki turystyczne, a jej zasięg obejmuje cały obszar wycieczki z tego artykułu. Na odwrocie zawiera przewodnik turystyczny.

Podsumowanie

Proponowane przez nas przystanki to tylko fragment ciekawej krainy Stawów Milickich. Fragment ten pokazuje jednak całkiem sporo: od przyrody przez dziedzictwo minionych wieków (stawy i zamek) aż po historię najnowszą (wąskotorówka przestała jeździć w tej okolicy w 1991 roku).

Wycieczka ta jest dobra również na chłodniejszą pogodę, gdyż jeśli się nie chce, to nie trzeba dużo chodzić, a i tak można wiele zobaczyć. Na byłych stacjach kolejki nie przestraszy nas również krótki dzień: są one dobrze oświetlone.

Komentarze - forum

Marzena (28-12-2015, 12:12)

Po wycieczce polecam restaurację Gospoda8ryb. Oprócz restauracji jest tam plac zabaw, niestety troszkę oddalony od restauracji - a liczyliśmy, że my spokojnie zjemy, a dzieci poszaleją. Jest również Safari i ścieżka edukacyjna. My niestety pojechaliśmy w upał, więc siedzenie na zewnątrz nie było przyjemnością, ale w typowo letni dzień, z pewnością jest to fantastyczne :)







Zobacz też

Więcej w naszym serwisie

Copyright (c) Piotr Surowiecki | O nas i kontakt | Regulamin i polityka prywatności | odsłon od XI 2009: 21442042